Podsumowanie 2013

Jak co roku ostatniego dnia grudnia przygotowuję post dotyczący moich tegorocznych osiągnięć. O ile na 2012 zaplanowałam ogrom prac, o tyle na 2013 zaplanowałam jedynie dokończenie moich "wiecznie niedokończonych haftów". I udało się! Jestem z siebie bardzo zadowolona.


Metryczka ślubna

Oto już trzecia odsłona tak lubianego przeze mnie wzorku ślubnej metryczki. Tym razem wyszywana na zamówienie dla koleżanki, która idzie na ślub, właśnie 28 grudnia. Z ramką białą wygląda to dość kiepsko, ale miałam bardzo mało czasu i musiałam dysponować tym, co już posiadałam. A tylko taką miałam "na stanie".


 Piękny zimowy ślub, lecz metryczka zupełnie letnia :)




Ramka - IKEA 
Model - RIBBA 
Cena - 25,99 zł
Tkanina - Aida
Nici - DMC/Ariadna

Follow on Bloglovin

Dekoracja choinkowa roku 2013

Wychodząc za mąż postanowiłam, że co roku będę tworzyć ozdobę choinkową podsumowującą nasze dwanaście  miesięcy. 2013 upłynął nam pod znakiem przeprowadzki do Szwecji, więc chyba oczywistym jest, że na tegorocznej ozdobie znajduje się reniferek. Sympatyczny, przyjaźnie nastawiony i serdeczny jak ludzie, których tu poznaliśmy.









Z tego miejsca chciałabym Wam wszystkim moi mili czytelnicy, życzyć zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, spędzonych w cudownym rodzinnym gronie.

Wesołych Świąt!



Follow on Bloglovin

Świąteczne ozdoby

Podczas porządków znalazłam dwie styropianowe kule, które kiedyś kupiłam, żeby stworzyć z nich świąteczne ozdoby. Jakoś tak, nigdy nie było mi po drodze, żeby usiąść i poświęcić tę godzinkę żeby je zrobić, aż do wczoraj. Wieczorem przy blasku świec i krzykach piłkarzy wydobywających się z TV zrobiłam dwie bombeczki. Bardzo fajna zabawa, myślę, że w przyszłym roku wyprodukuję kolejne.


Najpierw cekinowa bombeczka



Następnie wtążeczkowa. Mało świąteczne kolory, ale tylko takie miałam wstążki.



 A tu śliczne dwie róże, które dostałam od męża na naszą 16 miesięcznicę ślubu ;)



Follow on Bloglovin

Imieninowe prezenty i metryczka ślubna

Ależ cudowne imieniny dziś obchodzę. Obrodziło mi w niezwykle pożądane prezenty.
Od mojej kochanej drugiej-bliźniaczej połowy, aż dwie książki! Peeling od Organique oraz woski Yankee Candle :)



A tu proszę, jak obchodzą się z moim wyszywanym obrazkiem koty. Pamiętacie jak pisałam Wam o śmierci mojej ukochanej Kocillki? Otóż kilka tygodni później, ktoś nieopodal nas, wyrzucił dwa małe koty w reklamówce... Kotki uratowane, wyleczone (niestety nie wiadomo jak długo były bez pożywienia, ale bardzo chorowały i są słabsze niż inne zwierzęta) i otoczone miłością. Kto by pomyślał, że będziemy mieć kiedyś dwa kotki? Żebyście widziały jak one się razem bawią.

Bagera jest spokojna i bardzo lubi spać. Ale i tak nie szanuje tego, co robię ;)



A Mruczuś (chociaż to kotka :)) jest energiczna i psotna. Lubi atakować kwiatki i swoją siostrę Bagerę. Wchodzić mi na kark, gdy się maluję, albo chować się w różnych dziwnych miejscach (ostatnio spała w garnku).



Miłego wieczoru!


Follow on Bloglovin

Kwiat bzu III

Rany! Ale było wczoraj wietrzysko! Mam nadzieję, że wszystkie przetrwałyście taką pogodę, bez większego szwanku?

Dzisiaj Mikołajki! Przyznawać się, co dostałyście od swoich Mikołajów?
Ja jestem nim dla mojej koleżanki - Natalii, której wyszyłam ten kwiat bzu. Sprułam fiolet, bardzo tu nie pasował. Oczywiście wydłużyło mi to wyszywanie. Prucie tak maleńkich krzyżyków nie było proste, ale przynajmniej teraz bez wstydu mogę go podarować.Zrezygnowałam również fioletowego passe, bo nie wyglądało tak dobrze jak myślałam. Postawiłam na biel, zwłaszcza, że obrazek ma zawisnąć na lawendowej ścianie. Szybki i przyjemny hafcik o totalnie nie świątecznym charakterze.






Ramka - IKEA 
Model - SÖNDRUM 
Cena - 19,99 zł
Tkanina - Lugana 25 ct
Nici - Ariadna/DMC


Co roku zasłuchuję się w cudowny głos Michaela Buble. Kojarzy mi się ze Świętami, z przygotowaniami do Wigilii, z choinką...



  Follow on Bloglovin

Rozszeżanie butów

Wkrótce Andrzejki, a wraz z nimi zabawa do rana. Wiadomo, że nie można tańczyć, gdy mamy niewygodne buty. Sama stanęłam przed koniecznością szybkiego rozciągnięcia za ciasnych butów, które idealnie pasowały mi do posiadanej już sukienki.


Chciałam się z Wami podzielić sposobem na rozszerzenie obuwia, który przybliżył mi mój mąż.
Polega on na napełnieniu woreczków wodą, wciśnięciu ich w miejsce, gdzie uwierają nas buty. W moim przypadku był to pasek na palcach. Pamiętajcie, żeby zostawić troszkę miejsca w woreczku na zwiększoną objętość wody. W przeciwnym razie woreczek pęknie, a płyn uszkodzi nam trzewiczki.


Następnie całą konstrukcję wkładamy do zamrażalki tak, aby woda w woreczku parła na ciasne miejsce. Po kilku godzinach, wyciągamy buty i wystawiamy na słońce, żeby woda się roztopiła i żebyśmy mogli wyciągnąć swobodnie woreczek.

 Ja powtarzałam cały ten zabieg trzykrotnie, a buty zostały na moich nogach całą noc!



A może znacie jakieś inne błyskawiczne metody?


Follow on Bloglovin

Kwiat bzu II

Dzisiaj, kiedy obrabiam tego posta, bez jest już skończony. Kiedy pojadę znowu do Polski kupię sobie potrzebne mi materiały do oprawy i pokażę wam obrazek w całej krasie. Dość szybko się go haftowało, oczywiście Ariadna w "Haftach Polskich" znów ma przekłamane kolory i kwiat wyszedł dosyć ciemno. Mam nadzieję, że ramka coś tu uratuje...

Kwiat bzu przypomina mi kolczyki, które na samym początku znajomości dostałam od męża na urodziny. Najpiękniejsze i najbardziej elegancki jakie mam :)




Follow on Bloglovin

Kwiat bzu I

Przerywam chwilowo wyszywanie Matki Boskiej, żeby sprawić komuś szybki prezent. Koleżanka uwielbiająca fiolet poprosiła mnie o wyszycie tego obrazka. Kwiat powstaje w zastraszającym tempie ;)
Wyszywam go na luganie, ponieważ chciałabym, żeby razem z ramką był w rozmiarze A4.

Kurcze jak zwykle nie mam czasu, żeby wyszyć coś dla siebie, coś sezonowego. Od kilku już lat marzy mi się świąteczny obrazek, ale jakoś nigdy się nie składa, żebym mogła go zrobić. W tym roku przed grudniem muszę skończyć trzy obrazki (Matka Boska, Bez, Metryczka na ślub). Echhh...






Pierwszy raz odkąd wyszywam mam już bardzo jasną wizję oprawy i wiem, gdzie wyruszę po zakup ramki. 
Macie tak czasami?

  Follow on Bloglovin

Grzybobranie

Jesień powoli zbliża się ku końcowi, poranne przymrozki zniszczyły grzyby, które przerażone mrozem już nie rosną. Na kilka z moich leśnych wypraw brałam aparat i oto kompilacja moich zbiorów. Mam nadzieję, że wszystkim grzybiarzom tegoroczny sezon wzbogacił tak bardzo spiżarnię jak mi, mojej mamie, kuzynce Ani i przyjaciółce.



Ja jeszcze w lecie w Szwecji, ja zbierałam grzyby, a mąż mi zrobił zdjęcie.
Szłam sobie ze spaceru z nim, aż tu nagle  dostrzegłam czerwone kozaki ;)

I kilka Prawdziwków też się znalazło :)

A ty już moja wrześniowa ekipa:
Ania - kuzynka

Mama

Marysia

W pięknym liściastym lesie...


...znalazłyśmy kilka muchomorów.


Marysia zbierała opinki do zaprawienia.




Całkiem duże ilości podgrzybków też wpadły nam w ręce.









Znajdź grzyba :)






Bardzo duży robal...













I przepyszne prawdziwki, które ususzyłam i zachowałam do Bożego Narodzenia.













Zdarzył mi się też mały wypadek...


W efekcie naszej kilkugodzinnej wyprawy wróciłam z pełnym koszykiem.



Follow on Bloglovin