Grzybobranie

Jesień powoli zbliża się ku końcowi, poranne przymrozki zniszczyły grzyby, które przerażone mrozem już nie rosną. Na kilka z moich leśnych wypraw brałam aparat i oto kompilacja moich zbiorów. Mam nadzieję, że wszystkim grzybiarzom tegoroczny sezon wzbogacił tak bardzo spiżarnię jak mi, mojej mamie, kuzynce Ani i przyjaciółce.



Ja jeszcze w lecie w Szwecji, ja zbierałam grzyby, a mąż mi zrobił zdjęcie.
Szłam sobie ze spaceru z nim, aż tu nagle  dostrzegłam czerwone kozaki ;)

I kilka Prawdziwków też się znalazło :)

A ty już moja wrześniowa ekipa:
Ania - kuzynka

Mama

Marysia

W pięknym liściastym lesie...


...znalazłyśmy kilka muchomorów.


Marysia zbierała opinki do zaprawienia.




Całkiem duże ilości podgrzybków też wpadły nam w ręce.









Znajdź grzyba :)






Bardzo duży robal...













I przepyszne prawdziwki, które ususzyłam i zachowałam do Bożego Narodzenia.













Zdarzył mi się też mały wypadek...


W efekcie naszej kilkugodzinnej wyprawy wróciłam z pełnym koszykiem.



Follow on Bloglovin

13 komentarzy:

  1. :D ale grzybki cudne !!!
    Ja to chciałam tylko zauważyć że 2 i 3 zdjęcie od góry to chyba zaplanowane co ? Ubraniem tak się zgraliście Ty i kozak, świetnie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To był zupełny zbieg okoliczności :D Ale bardzo trafiony kolorystycznie ;)

      Usuń
  2. Ja kiedyś uwielbiałam chodzić na grzyby, a teraz boję się kleszczy :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też miałam taki okres, kiedy nie chodziła, ale w tym roku nie było żadnych. Pamiętam jak raz sadały tak z drzew, że po prostu uciekłam z lasu, bo co chwilkę musiałam zdejmować jakiegoś z siebie :)

      Usuń
  3. Super zdjęcia:) Taka jesień jest cudowna!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ale mam przez Ciebie teraz ochotę na grzybową :) Piękne okazy, wypadki i to tego typu się zdarzają :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Aż się oczy śmieją jak widzę takie okazy. Kiedyś słyszałam, że Szwedzi nie jedzą grzybów i ich nie zbierają to prawda ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, to prawda. Szwedzi i Norwedzy zbierają tylko kurki, które kosztują tutaj niebotyczne pieniądze. Może dlatego tak dużo tu prawdziwków i kozaków, bo nikt ich nie zbiera :)

      Usuń
  6. Piękne grzybki, az sama nabrałam ochoty na spacer- niestety juz po sezonie....

    OdpowiedzUsuń
  7. piękne grzybki, szkoda, że sezon na nie trwa tak krótko, lubię chodzić po lesie

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękne grzybki. W Irlandii grzyby zbierają tylko Polacy,a w lasach jest ich pełno. Tutejsza młodzież woli te "specjalne" grzybki zbierać;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja się boję zbierać grzyby nie ze względu na kleszcze ale przez fakt, że kompletnie nie potrafię zidentyfikować tego jadalnego. W moim wykonaniu byłoby to tylko ze szkodą dla ekosystemu lasu więc się nie wybieram na takie eskapady;) Ale Tobie gratuluję pięknych zbiorów;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem Ci, że moja mama ostatnio kupiła sobie książkę o grzybach i zaczęła ją zabierać na nasze leśne wyprawy. Grzyby dotąd traktowane przez nas jako trujące okazały się jadalne. Mama przetestowała nawet kilka z nich nas sobie... Jeszcze żyje :)

      Usuń