24 godziny


Tyle zajęło mi wyhaftowanie tego obrazka, siedziałam dzisiaj do 4 nad ranem, ale skończyłam! Obiecałam ją wyhaftować już dawno, ale jak to ja... Lubię zostawiać wszystko na ostatnią chwilę. Nagle okazało się, że mam tylko dzień i nóż na gardle nie dał mi zasnąć ;)

Gdzie byłam, jak mnie nie było?

Miesiąc, może nawet trochę dłużej nie było mnie. Cóż się dziwić, gdy pogoda na zewnątrz nie zachęca do siedzenia w domu. Ciężko wtedy z systematycznością, zwłaszcza, że wkrótce będzie nas troje. Moje myśli krążą zupełnie gdzie indziej, chciałabym jak najszybciej skończyć nasze mieszkanie i zacząć je już urządzać. Niestety nie wszyscy fachowcy są punktualni (czterotygodniowe opóźnienie elektryka i prawie dwutygodniowe hydraulika), gdyby nie to już wybierałabym meble.