Niespodziewany prezent :)

Przyszłam sobie wczoraj z pracy a w moim pokoju na stole leży jakaś paczka. Zastanowiło mnie, cóż to może być, bo przecież nic nie zamawiałam...
A to była prześliczna sówka, kosmetyczka i kartka od Marty :)
Nawet nie spodziewałam się, że historia sówki, będzie mnie dotyczyła :)
Kosmetyczka wędruje ze mną codziennie, bo leży w mojej torebce i trzyma w ryzach wszystkie moje kosmetyki :)


Piękne prawda?


Bardzo Ci Martuś dziękuję :*



2 komentarze:

  1. Ojjjj jak ja Ci zazdraszczam :)
    Ssssssssttttttasznie miła ta sówka :))))

    buziaki:**

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczny prezencik dostalas:))
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń