Od kilku tygodni nie dodawałam wpisów hafciarskich, jak wszystkie wiemy latem jest tylko jeden powód dlaczego nasze prace nie idą do przodu...
PIĘKNA POGODA :)
Stos książek do przeczytania topnieje w zastraszającym tempie, a ja przechodzę przez kolejne stopnie brązu wylegując się nad północnym Bałtykiem :)
Ale wczoraj pogoda znacznie się popsuła, a ja znów sięgnęłam po moją zapomnianą magnolię. Skończyłam pierwszy kwiat i idę dalej do przodu. Możecie liczyć na kolejne odsłony w krótkim czasie.
Ty już nie jesteś pracowitą pszczółka, Ty jesteś Królową Pracowitych Pszczółek! Pieknie ci to wychodzi :-) mnie niestety, upał i wakacje krzyżykowo rozleniwiają :-)
OdpowiedzUsuńOj uwierz mi mnie też :) W takie upalne dni najchętniej leżałabym tylko na słońcu i nie myślała o niczym. Ale tutaj w Szwecji zaczęła się chyba już jesień... Sądząc po pogodzie
UsuńPiękna ta magnolia! Zaczynam tęsknić do tej zielnikowej serii...
OdpowiedzUsuńZazdroscze pieknej pogody!
OdpowiedzUsuńAj jakie piękne widoki! :) A hafcik już w tym momencie boski!
OdpowiedzUsuńW Szwecji jesiennie, a u Ciebie wiosna, bo zakwita magnolia :))
OdpowiedzUsuńCudna praca!