Wczoraj z racji wizyty u lekarza straciłam trzy godziny. Poszłam tylko po L4, bo w szpitalu wypisali mi tylko na trzy dni, a pod drzwiami jak już miałam wejść wepchnęła mi się jakaś kobieta...
Wyszyłam tylko tyle, ale składam tu przyrzeczenie, że do soboty metryczka będzie gotowa!
Podejmuję wyzwanie darias, która powątpiewa w moje tempo.
A kanwa, zaiste, rustico, jak zauważyła Mysia :)
Mamuśka73 słusznie zauważyła, że nie mam nic innego do roboty. Poruszać się nie za bardzo mogę, sprzątać nie ma co, jak wszystko jest brudne i będzie brudniejsze, więc tylko leżeć i wyszywać. Po raz pierwszy mi nikt tego nie wygaduje.
Super masz tempo, adekwatne do polegiwania w chorobie :).
OdpowiedzUsuńno ludzie to momentami są bezczelni - jak można bez kolejki się wepchnąć - nie ogarniam ...
OdpowiedzUsuńmetryczki już całkiem ładnie przybyło - wierzę że do soboty ją skończysz :-)
O ja widzę, że skończysz do soboty! Dobre tempo masz :) I kanwa śliczna, pasuje do tego obrazka, dzięki za informacje o niej :)
OdpowiedzUsuńwow pędzisz....:)
OdpowiedzUsuńO rzesz Ty orzeszku :)))
OdpowiedzUsuńIdziesz jak burza :)... widzisz co robi pozytywna motywacja ???
A babę trzeba było kopnąć ta czynną nogą :))
Buziaki :** zdrowiej szybciutko :)
Niektórzy w poczekalni u lekarza dostają małpiego rozumu ,tak wynika z moich obserwacji ;))
OdpowiedzUsuńA haft będzie cudny ,tempo masz niezłe :)
Witam:) Tępo rzeczywniście masz dobre, sama bym chciała mieć takie:)Metryczka zapowiada się super. Blog również robi wrażenie:) Sama od nie dawna prowadzę blog i zapraszam do odwiedzin:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjnie Ci idzie choć wzasadzie to życzę Ci żeby szło wolniej ale żeby już zdrowie całkowicie wróciło:) współczuje wizyt lekarskich ja od poniedziałku przesiaduję pod różnymi gabinetami i mam powoli dość, dobrze że jutro piątek
OdpowiedzUsuńWygląda niezwykle uroczo!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapowiada się piękna metryczka:)
OdpowiedzUsuń