To już moje ósme podsumowanie. Chociaż tworzone dopiero w lutym ;) Dlaczego? Dowiecie się za chwileczkę :)
gru312018
paź312018
Mirabilia - The Rose of Sharon - Postępy w październiku
Muszę się pochwalić praca nad ogrodem prężnie idzie do przodu. Gdyby nie fakt, iż zabrakło mi kilku kolorów muliny i czekam na dostawę pewnie postępy byłyby bardziej zauważalne. Wkrótce powinnam otrzymać zamówienie i już planuję, co wyszyję w grudniu, gdy skończę Rose of Sharon.
wrz302018
Mirabilia - The Rose of Sharon - Postępy we wrześniu
Witajcie Kochani!
Dzisiejsze porównanie to efekt wrześniowej pracy nad haftem. Jak to zazwyczaj jest, lato to czas intensywnego szycia, czy po prostu rozkoszowania się słońcem. Jesień, zima i wczesna wiosna sprawiają, że moje hafciarskie projekty przyspieszają. Często też uczę się nowych technik, a sprzyjają temu długie wieczory w ciepłym domu. Czasami te nowinki zostają ze mną na dłużej (sutasz), a czasami znikają po pierwszych próbach (frywolitka).
mar312018
Mirabilia - The Rose of Sharon - Postępy w marcu
Marzec okazał się dla mnie bardzo intensywnym miesiącem pod względem zawodowym. Najbardziej odprężającą czynnością dla mnie było w tym miesiącu haftowanie. Wieczorem, czekając aż moja córeczka zaśnie zasiadałam pod ciepłą kołderką i haftowałam chociaż kilka krzyżyków.
lut282018
Mirabilia - The Rose of Sharon - Postępy w lutym
Luty nie przyniósł spektakularnych postępów. Prawie dwa tygodnie choroby skutkowały wielkim zerem w postępach nad haftem. Sukienka, czy część filaru niezbyt mnie satysfakcjonują. Utknęłam troszkę na tych krzewach z filaru. Oznaczenia kolorów są podobne i ciężko je rozróżnić, tym samym budzi się we mnie niechęć do tego elementu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)