Piękna wiktoriańska dzieweczka wskoczyła na moje krosno. Śpieszę się z haftem, bo ma zawisnąć nad łóżeczkiem mojej córeczki już niedługo. Planowo pojawi się druga dziewczynka projektu Marilyn Leavitt-Imblum, lecz to już po porodzie. Emma i Isabela są wnuczkami projektantki i to im są dedykowane owe schematy. Ciekawe czy są podobne do postaci ze wzoru?
Haft powstaje na lnie piaskowym 25ct, zależało mi na dużym rozmiarze obrazka oraz na wykorzystaniu tego zalegającego materiału. Raczej nie będę już kupować takich tkanin, bo zauważyłam, że najlepiej haftuje mi się na tych 30ct i więcej. Mój len nie ma takiego niebieskiego odbarwienia na dole, ale wcale mi na tym nie zależało. Myślę, że sama koronka będzie tu ozdobą, pomimo tego, że wygląda na straszliwie trudną do wyhaftowania. Zobaczymy jak do niej dojdę, dzisaj tylko sukieneczka...
Kolejny prześliczny projekt:))
OdpowiedzUsuńJa utknęłam przy Izabelli i rzuciłam haft w kąt, trzymam kciuki za Ciebie ! :)))
OdpowiedzUsuńNa razie jestem zmobilizowana ;)
UsuńWybierasz przepiękne oryginalne i nieopatrzone wzory!
OdpowiedzUsuńOjejciu dziękuję :)
UsuńPowodzenia! Obrazek jest śliczny!
OdpowiedzUsuńwspaniala:)
OdpowiedzUsuńKibicuję!!! obrazek śliczny:)
OdpowiedzUsuńUrocza dzieweczka. Też wolę drobniejszy len.
OdpowiedzUsuń