Witajcie kochani, wracam do was jeszcze nie jako mgr, ale ze zdanymi wszystkimi egzaminami. Pracę mgr odłożyłam sobie na później, najpierw skupiając się na zdaniu wszystkich egzaminów w terminie. Postanowiłam troszkę odpuścić sobie i nie starać się być idealną we wszystkim.
Przez ostatnie trzy miesiące było u mnie strasznie cicho. Końcem kwietnia trafiłam z córeczką do szpitala, bo się nam Kruszynka pochorowała, po dwóch tygodniach wróciliśmy do domku. Potem było jeszcze jedno przeziębienie, na szczęście leczone w domu. W maju terminy zerowe na uczelni, potem czerwiec - egzaminy i tak zleciało aż do lipca.
Dość już o tym. Chciałam Wam dziś pokazać moją Emmę. Zrezygnowałam z wyszywania koronki na dole. Po niewielkim kawałku który już stworzyłam osądziłam, że wygląda to niezbyt atrakcyjnie, Jednak koronka musi być wyszywana nicią satynową, której nie mogłam nigdzie znaleźć. Stworzyłam zatem brakującą część wzoru, myślę że wyszło świetnie.
Zauroczyły mnie te loczki i odstające włoski Emmy, wygląda na prawdę przesłodko.
Tkanina - Len 25 ct piaskowy - 3 nitki muliny przez 2 nitki tkaniny
Nici - DMC + biała Ariadna
Koraliki - Mill Hill
Czas haftowania - 07.01.2015 - 02.07.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz