Mirabilia - The Fairy Moon VII

Tak na prawdę to dopiero w tym tygodniu miałam okazję, aby zasiąść do krosna. Jakoś tak chęci brakuje, gdy piękna pogoda za oknem. Zauważam pewną prawidłowość. W lecie praktycznie nie zasiadam do tamborka, więc nie powinna dziwić niewielka ilość postów hafciarskich w tym okresie. Wracają deszczowe i pochmurne dni, a ja wracam do igieł. Pojawiło się troszkę koralików, mam nadzieję, że nie będę żałować później ich przyszycia.





31 komentarzy:

  1. Koraliki wygladaja calkiem ladnie:) Ale co jesli bedziesz chciala na koniec wyprasowac haft? Z koralikami nie da rady:(
    A ja w lecie sporo haftuje:) Jakos chyba pory roku nie maja na mnie wplywu, raczej co mam do roboty na uczelni.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. właśnie zastanawiam się czy nie pożałuje :)

      Usuń
  2. Ślicznie wyglada obrazek na tym eta[ie. Koraliki dodały mu uroku. Ja zazwyczaj najpierw kończe wszystkie krzyżyki a potem biore się za kontury i koraliki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam spytać a jak sprawuje się krosno?

      Usuń
    2. ją zazwyczaj robie podobnie, ale tym razem chciałam spróbować zrobić inaczej :) bardzo dobrze haftuje mi się na krośnie. Zdecydowanie polecam do większych haftow. Materiał się nie mnie, wyszywam obiema rękami i mogę sobie regulować wysokość haftu gdyby było mi nie wygodnie :)

      Usuń
  3. Pięknie się prezentuje!!! Jestem ciekawa całości !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też ;-) dlatego przyszyłam te koraliki, bo chciałam troszkę zobaczyć jak będzie wyglądać ;)

      Usuń
  4. Super wygląda z koralikami!!! Robisz cudeńko!!!! Pozdrawiam! Beata

    OdpowiedzUsuń
  5. Odpowiedzi
    1. Też mi się tak wydaje, dlatego tak lubię projekty mirabilii

      Usuń
  6. Podziwiam! Nigdy nie próbowałam łączyć koralików z haftem i wydaje mi się to taką trudną sztuką!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wydaje mi się, że to w sumie nic tak bardzo trudnego. Spróbuj, a pokochasz ten błysk, który dodają koraliki. Jak ci się nie będzie podobać zawsze można odpruć. Możesz doszyć do gotowego już haftu na krzyżyki, albo zostawić dziurę i tam wszyć koralik.

      Usuń
  7. Powstaje coś pięknego. Czekam, aż zaprezentujesz końcowe dzieło :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pięknie, hafty z koralikami są niezwykłe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też je lubię, szkoda, że takie pracochłonne :)

      Usuń
  9. Cudo! Ja tez uwielbiam kroosno, ale gdzie dostac male, na male hafty? Pozdrawiam i zapraszam do siebie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może na allegro? Albo w jakimś sklepie hafciarskim? Chciałabyś taki tamborek, tylko jakby stojący ?

      Usuń
  10. U mnie prawidłowość jest odwrotna - jesień to powrót do pracy i mniej czasu na hafty :(
    Śliczne postępy!
    Miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pracuję cały czas, więc gdy pogoda jest piękna, zawsze wybiorę spędzenie dnia na zewnątrz :)

      Usuń
  11. Asiu, wiesz, że jestem koralikomaniaczką, dlatego bardzo mi się podoba to, że wplotłaś we włosy swojej wróżki koraliki. Wyglądają cudnie. Jak maleńkie perełki. I nieprawdą jest, że nie można prasować koralików. Jeśli są ze szkła i są dobrej jakości, to przez grubszą ściereczkę prasując nie powinno się im zrobić krzywdy. Czekam na kolejne postępy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. własnie to są szklane koraliki, dobrej jakości, więc też uważam, że nic się z nimi nie stanie. To nie pierwszy mój haft z koralikami i właśnie kilkukrotnie złożona szmata, żelazko na max i haft jest prosty, a koralikom nic się nie stanie. Zawsze tak prasuję, bo nie przyszywam ich po wypraniu haftu, tylko przed.

      Usuń
  12. Cudny haft.... Mirabilia to dla mnie na razie marzenia.... Za dużo marzeń za mało czasu :) Ale tak jak ty jesienno-zimową porą śmigam igiełką więc kto wie... Może kiedyś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakbyś potrzebowała wzoru, to wiesz do kogo uderzyć ;)

      Usuń
  13. Pięknie wygląda. Mirabilia zawsze zachwyca.

    OdpowiedzUsuń