DFEA Pivoine II

Ostatnio pogoda nam nie sprzyja, zatem haft idzie do przodu :)
Wzeszłym tygodniu, gdy upał był nieziemski, spaliło mi buzię, ramiona, a nawet skórę głowy (pierwszy raz spotykam się z tym, żeby skóra łuszczyła mi się na głowie) kupiłam kosmetyki do opalania, leżaki i strój kąpielowy
Co się musiało stać następnego dnia?
Popsuła się pogoda! Więc od tygodnia leżaki stoją w kącie, jeszcze nie od foliowane, strój dalej z metką, a olejki nietknięte...

Za to w ciągu pięciu dni, posunęłam się bardzo do przodu z moją piwonią. Zaczęłam się już nawet zastanawiać nad ramką. Padnie na Ikeę. Sklep, który w Szwecji jest chyba wszędzie, a przy tym bardzo tani, jest chyba taniej niż w Polsce.

Zdjęcia robione wieczorem, więc ich jakość jest kiepska, ale coś tam zawsze podratowałam przy obróbce.



8 komentarzy:

  1. skórę głowy??? toć to istne słoneczne szaleństwo było... niestety to co dobre szybko sie kończy... też czekam z utęsknieniem na powrót tych cieplutkich dni. Piwonia coraz piękniejsza, kwiatki mojej mamy. A Ikea wrecz niezastąpiona!!! Kocham ten sklep i kurczę chyba wieki tam nie byłam...więc udanych zakupów ramkowych :)

    OdpowiedzUsuń
  2. śliczne są wzory z tej serii :) , strasznie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie wychodzi :)) Nabieram coraz większej ochoty na jakiś obrazek z tej serii.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. idzie Ci bardzo sprawnie :) te różne odcienie różu są śliczne :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Hafciki z tej serii są cudowne:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Hafty z serii ,,zielnik''są przepiękne!Tez mam piwonie ,co prawda na ogródku ale uwielbiam ich zapach!Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny hafcik. A pogoda, zmienna jest :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pogoda w końcu się poprawi:)
    Piwonie świetne!

    OdpowiedzUsuń