Trzecia już odsłona mojego haftu. Z racji tego, że obawiam się, że nie zdążę do Walentynek to nie będę tego tła wyszywać na biało. Macie rację dziewczyny, dziękuję, zawsze fajnie się jest was poradzić.
Powolutku wyłania się przytulaśna para, w tym tygodniu zasiadam ostro do pracy, bo do 7 lutego chciałabym żeby obrazek był gotowy. Żebym mogła kupić poduszkę i uszyć z niego poszewkę.
super! szybko Ci idzie, więc zdążysz na czas :)
OdpowiedzUsuńFajna poducha się zapowiada. A w takim tempie na pewno zdążysz :)
OdpowiedzUsuńwybrałaś piekny wzorek :)
OdpowiedzUsuńIdzie Ci świetnie, do walentynek na pewno zdążysz. Bardzo ładny obrazek :)
OdpowiedzUsuńDo Walentynek jeszcze jest trochę czasu, więc spokojnie zdążysz. Obrazek nabiera kształtu :)
OdpowiedzUsuńciekawa jestem końca :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa efektu końcowego :)
OdpowiedzUsuńBędzie śliczna podusia:)
OdpowiedzUsuńJa to mogę tylko pozazdrościć cierpliwości ;}
OdpowiedzUsuńLubię patrzeć jak z niczego coś się wyłania :).
OdpowiedzUsuńJa też nie wyszywałabym tła.
oj bardzo ciekawie się zapowiada. Czekam na efekt końcowy z niecierpliwością :)
OdpowiedzUsuńPodusia na pewno będzie super, nie mogę się doczekać efektu końcowego. Trafiłam do Ciebie dopiero dziś ale na pewno będę bacznie śledzić postępy bo fajne rzeczy robisz:)
OdpowiedzUsuń