A misie już skończyłam. Strasznie namęczyłam się nad właściwym umiejscowieniem literek, prułam tyle razy, że aż płakać mi się chciało. Właśnie suszą się na sznurku, zamówiłam od razu ramkę na nie i na metryczkę dla przyjaciółki, którą wyszyłam jakiś czas temu. Rozwiązanie już zbliża się dużymi krokami, więc czas zacząć przygotowywać prezent dla malucha.
Na czym suszycie swoje dekupaże? Bo ja podłożyłam gazetę i patrzcie co mi się zrobiło ;(
Bardzo dziękuję Wam wszystkim za te miłe komentarze, wiem, że nie zawsze na nie odpowiadam,bo często jestem zmęczona jak wrócę z pracy, ale z ogromną radością je czytam :) Dziękuję :*
Piękne pudełeczka:)))
OdpowiedzUsuńPudełeczka cudne ;o) Ja suszę na białej kartce papieru, ale najpierw jedna a potem druga stronę, aby mi się właśnie nic nie przykleiło ;o(
OdpowiedzUsuńJejku, ja chyba zacznę wymyślać, czego jeszcze nie robiłam, bo znowu zawyżasz poziom :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko!
Wyszły popisowo!
OdpowiedzUsuńpiękne :)
OdpowiedzUsuńPrześliczne!!! Zazdroszczę, ze potrafisz decoupage'ować - moje marzenie, może kiedyś...kto wie :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ,szczególnie podoba mi sie motyw na pierwszym pudełku :)
OdpowiedzUsuńŚliczne początki.
OdpowiedzUsuńAsiu dziękuję za przesyłkę , doszła w całości , bardzo się cieszę bo nie potrafię decupagu, ale więcej napiszę w terminie pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńNo kochana,śliczne Ci wyszły :) koniecznie musisz więcej poczynić.
OdpowiedzUsuńJa jeśli chodzi o decu to nie mam doświadczenia wielkiego, jakieś tam niewielkie próby, ale jak coś lakieruję to zawsze najpierw górę, wyschnie i dopiero potem dół, dłużej to trwa zdecydowanie, ale nie trzeba poprawiać niczego :))
Piękne pudełeczka! Najbardziej urzekło mnie lawendowe, a dzisiaj akurat przyniosłam wiązkę lawendy do ususzenia:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, za udział w zabawie, pudełeczka śliczne, też właśnie zaczęłam próby z tą techniką, bo urzekają mnie jej możliwości i efekty, życzę sukcesów i kolejnych pięknych prac :))))
OdpowiedzUsuńPiękne te Twoje pudełeczka, zwłaszcza te z lawendą, która pod każdą postacią robi na mnie wrażenie.
OdpowiedzUsuń